Rozmowa wiatrów
Cztery wiatry o świcie spotykały się w
lesie
I rozprawiać pragnęły o tym, co słychać w
świecie.
Wschodni wiatr opowiadał jak na wyspach
dalekich
Ludzie o skośnych oczach ryż zbierają od
wieków.
Wiatr zachodni z muzyką w kastanietach
zaklętą
Opowiadał o słynnych matadorach z
muletą.
Południowy wiatr szmerem wygrał cichą
melodię
O pustyniach spalonych słońcem, jak kula
ognia.
Wiatr północny zaś chłodem studził żar ten
gorący
Gdy o fiordach historię opowiadał bez
końca.
A gdy wieczór się zbliżył, o północnej
godzinie
Rozpłynęły się wiatry w cztery strony
rodzime.
Lecz spotkają się znowu, kiedy świt blady
wstanie
Aby snuć swą opowieść o krainach
nieznanych.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.