Różowe okulary
Wsuwam różowe okulary,
z powrotem widzę czary mary.
Do góry znów się odbijamy,
limitów na to to nie mamy.
Nowy dzień, nowa noc się zaczyna,
różowy blask ten blask -
mnie uskrzydla
i wzbijam się wysoko,
mój wzrok patrzy, patrzy szeroko
z płomieniem w sercu tego świata.
Szczęśliwa dusza nad chmurami lata.
Wsuwam różowe okulary,
z powrotem widzę czary mary.
Do góry znów się odbijamy,
limitów na to to nie mamy.
Nasze oczy patrzą przez różowe barwy.
Rozsądek przy miłości grosze warty.
Łączy się dziwna materia,
co westchnień i uniesień to jakaś
energia.
Z płomieniami w sercach tego świata,
dwie dusze nad chmurami lata.
Mamy różowe okulary,
rozkoszy smak i czary mary.
Do góry znów się odbijamy,
limitów na to to nie mamy.
Komentarze (2)
Miłość nic tylko ona
zakochanie- to patrzenie przez różowe okulary. Nie
zdejmujcie ich!!