* * * ROZPACZ MATKI * * *
Te słowa do Ciebie LIEBE, moja przyjaciółko wirtualna, kieruję Tej... która dla niego, taka najczulszą Matką była Przez lata jego hołubiła... teraz na zawsze straciła
Dałaś mu z siebie życie... piersią własną
karmiłaś
Jego narodziny... najwyższe szczęście
przeżyłaś
To ciche jego gaworzenie rozkoszą dla
Ciebie było
A nawet jak zaczął mówić... nic się nie
zmieniło
Przy jego poczęciu wiązałaś z nim wielkie
nadzieje
Że, kiedy dorośnie... dla niego cały świat
oszaleje
Potem wyrastał, pod Twoim bacznym
spojrzeniem
Dojrzałaś, że w nim to, co jest Twym
marzeniem
Przez lata się starałaś, swymi dłońmi
kształtowałaś
By był dobrym człowiekiem bardzo tego
chciałaś
Udało się Tobie w niego włożyć... zaszczep
winorośli
Rozwinęłaś w nim szlachetność od lat
młodości
Chciałaś nim oczy nacieszyć, kiedy Twój
włos zsiwieje
Niestety, po jednym skinieniu dłoni znikły
nadzieje
Biała Pani stanęła na drodze, którą podążał
przez życie
Podeszła go niespodziewanie... znienacka...
skrycie
Zabrała młode jego życie... na Ciebie wcale
nie zważała
Najmniejszej szansy przeżycia, ona jemu nie
dała
Zabrała Tobie jego, Ciebie z wielkim bólem
pozostawiła
Dla niego swe życie wygrałaś... a ona nie
doceniła
Dzisiaj, w poświęconej ziemi, jego ciało Tyś cicho złożyła Wyrosła pośród wielu, następna ludzka mogiła Opuścił on ziemski padół... przeniósł się w inne już światy Nieznane nam jego losy... Eden, czy kazamaty Wiem, że serce Matki nigdy nie zapomni dziecka swojego Wiem także, że miałaś nie tylko jego jedynego Lecz też wiem, ze wielki ból rozrywa w strzępy serce Twoje Nie uśmierzą jego, współczujące Ci słowa moje napisany Warszawa, dnia 31.03.2007r.
Komentarze (1)
Tak różne nici pająk snuje,
a nich się mieni blask z kroplami,
lecz czas je przerwie, nie przejmuje
że z deszczem spłynie żal ze łzami,
kamienną drogą lub gładziutką,
wśród zmarszczek zginie ze smutkami…
Tak każdy człowiek ma nadzieję,
w swoje marzenia zaplątany,
że lepsze jutra wyhaftuje..
Zapomniał o tym, że te Parki…
że z nimi zawsze jest przegrany,
bo mogą zdmuchnąć Twój ogarek
kiedy tak czują i planują …
A palić miał się równo długo…
Teraz dogasać w sercu matki
będzie błękitną łzawą smugą,
przez lata, które w nią wpisane
łzami rozpaczy pozszywane
i wieczną troską z niepokojem..
walką wśród myśli i pokojem,
nadzieją w pióra powpinanych…
Takie jest ŻYCIE zapisane
w Księgach na wieki wieków amen!