Rozpad więzi rodzinnych w...
We wspomnieniach wciąż maliny
Które zachłannie spijałem z Twej dłoni
Obraz wspaniale pięknej dziewczyny
Dotyk ust Twych na mej skroni
Promienie słońca palące w plecy
Wiatr rozwiewający Twe ciemne włosy
Świat uczuć jakże dziecięcych
Gdy piliśmy nektar z porannej rosy
Wiliśmy wianki z śnieżnego rumianku
Wkładaliśmy nawzajem we włosy
Patrzyliśmy na wschód słońca o poranku
Przemierzaliśmy w lesie wrzosy
Teraz gdy otwieram rano oczy
Spoglądam w Twoją stronę
Nie dam się niczym zaskoczyć
Wiem że to już skończone
Minęły szalone czasy
Popadliśmy w rutynę
Kiedyś my byliśmy domem
Dziś dom to budynek
Komentarze (1)
Och niedobre słowa w wierszu ładnie napisanym Dom to
tam gdzie razem życzę pięknych Świąt U.