Rozpusta
Zadałaś tak bezpośrednio gest żarliwy,
Podążyłem tylko za twym ciałem
zagadkowym,
Zawstydzając chwile pomysłem zmysłowym
Wkraczałem rozmyślnie będąc niemożliwy,
Broniłaś tak swa chwile wyuzdania,
Wykradałem każdy skrawek skwapliwie,
Rozkosz wpływała na mnie niemożliwie,
Schwytałem mocno moment zaufania,
Wędrowałaś wesoło, w zapomnieniu,
Wędrowałem i ja, nie pytając,
Wszystko było w twym zamyśleniu,
To pasja żarliwa siebie oddając
Odpisała swemu podziemiu,
Zachwaliwszy się zatracając.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.