Rozstanie
Kroki odbijają się głucho
w zalanym smutkiem lesie,
ścieżka szlocha cichutko,
piasek niczym łzy odlatuje w powietrzu,
a rośliny więdną przy drodze ze
współczucia.
Obracasz się po raz ostatni z nadzieją,
lecz on podnosi tylko dłoń na
pożegnanie.
Pragniesz zapomnieć o wszystkich wspólnych
chwilach,
nie chcesz już go znać,
odchodzisz, znikając za zakrętem,
oszukując się
udowadniasz, że nigdy nie istnieliście,
że on jest ci obojętny,
nie interesuje cię ani trochę,
nie znaliście się.
Liście szepcą ci do ucha:
„to już koniec”,
a ty nie chcesz to uwierzyć.
Pragniesz nie myśleć o tym,
że nie zobaczysz go już nigdy.
Zamykasz drzwi tej nieudanej miłości,
zrezygnowana, pogrążona we wspomnieniach.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.