Rozstanie nieprzewidziane...
wiersz napisany po, prawie, rozstaniu z sensem mojego życia... M:*
jedno zdanie
bezwiednie wypowiedziane
bolesne zdanie
rozstanie nieprzewidziane...
pisałam, dzwoniłam
głucho...
martwiłam, myślałam
cicho...
łkając w poduszkę
czy ty moja wina?
nie sadzę
to byłaby zwykła kpina
miałam rację wtedy
choć tego słowem nie przyznałam
mogłabym krzyknąć niekiedy
że od początku wiedziałam!
ale nie chcę...
chcę zapomnieć
o kłótniach rozpędzonych
nie chcę rozstrząsać
spraw niezrozumiałych
nie chcę ranić
chcę zapomnieć o wszystkim co złe
z jednego powodu:
pragnę zabrać Cię ze sobą do grobu...
kocham cię...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.