ROZSYPANA
Rozsypałam się, rozsypałam na kawałki
tak jak zapałki!
Oj, naiwna – ktoś szepnął mi z boku
przyspieszyłam kroku...
Pękłam jak lekka bańka mydlana
życiem oczarowana!
Pomogę ci przetrwać – ktoś podał mi
ramię
ten ktoś serce złamie...
1992
autor
ZOLEANDER
Dodano: 2013-04-18 12:49:54
Ten wiersz przeczytano 1245 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
No i bardzo dobrze, widocznie to ten oierwszy i
ostatni, wiersz
lekki, zwiewny i optymistyczny,
pozdrawiam