Roztargniona
Kiedyś czułam się bardzo zagubiona teraz ten okres życia powoli mija...
Ciągle roztargniona
Nie słyszę żadnych słów
Idę prosto przed siebie
Czekam co podpowie Bóg
Uciekam od rzeczywistości
Tych strasznych dni spędzonych tu
Nie rozumiem całej ludzkości
Więc zamykam oczy i oczekuję snu.
Nie nadchodzi - zrozumiałe
wstaję i idę dalej
Szukam siebie
Czy odnajdę?
Nie wiem czas pokaże
Roztargniona idę ulicą
Nikt nie zwraca na mnie uwagi
Jakbym była niewidoczna
Nikt nie chce się zatrzymać i pomóc mi.
Dlaczego zawsze sama
Muszę ciągnąć ten życia los
Bronić się, gdy
ktoś zechce zadać kolejny cios.
Nie chcę być ciągle sama
Chcę wiedzieć, że ktoś o mnie myśli,
Że jestem dużo warta,
Że moje serce w drugim tkwi.
Roztargniona wracam z powrotem,
Bo gdzie miałabym iść
Czuję się tak jak zawsze
Jak zapomniany liść.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.