ROZTRZĘSIONA
ciągle nękacie ostrymi słowami
przecinając delikatną wstęgę spokoju
burzycie zawistnym ocenianiem azyl
stawiając swoje najwyższe racje
ranicie siebie krzywdząc mnie
kiedy zaślepieni jesteście wyższością
drżę upokorzeniem bezradnie widząc
rzucający szyderczy wasz uśmiech
nękacie słabe roztrzęsione ciało
gdzie zniewolona nasiąknięta nerwicą
pigułkami uodporniona próbuję uspokoić
zniszczone latami gwałcenie psychiki
Komentarze (17)
dziękuje już poprawiłem
"rancie siebie" - ranicie