Rozumiem jego frustrację
Rozumiem jego frustrację
ale nie rozumiem łez
bo nigdy ich nie widziałam.
Stara się być twardy...
... lecz czy naprawdę taki jest?
Jak trudno mu powiedzieć coś miłego
jak w furii rzuca żelazkiem
ja wszystko widzę
on myśli, że przymykam oczy
bo się boję.
Więc czy jeżeli patrzę i widzę jestem
odważna?
Rozumiem jego frustrację?
Zakrywam twarz, wychodzę z domu i boję się
wrócić?
To jak z tą odwagą?
W pokoju obok
przekleństwa zamiast przecinków
i kiedyś wejdę i powiem
że Ona nie jest szmatą
czxy wtedy okażę
że rozumiem jego frustrację?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.