W twoich palcach
W Twoich palcach
chciałabym być muzyką
targaną sprzecznościami niczym włosy przez
wiatr.
Chciałabym być uśpioną głębią, tajemnicą
nie do odkrycia przez zwykłych
i zapachem żółtego lata uśpionych
poranków....
uśpionych muzyką.
Pocałunkiem pelnym obaw, pocałunkiem
pierwszym.
Ksztaltem nieuformowanym, czekającym na
stworzenie.
Takim wspomnieniem zagubionym, biegnącym
przez pola do Twych ramion...
Plasteliną do zgniecenia.
Pomiędzy kościstymi końcami dłoni
czułabym się tak dobrze....
Ścieżką Twą do domu
drogą do spokoju
trasą wyznaczoną przez czas.
Muzyką.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.