Rusałeczki
Dla wszystkich którzy lubią spacerować po łąkach przy zachodzącym słońcu...
Kiedy milknie już miasta zgiełk
Tylko cisza gra
Zachodzące słońce
Barwi niebo
Jakby ktoś rozpalił tam ogień
Jakby płonące serce kochanka
Rozpalone namiętnością, pragnieniem
W ten czas
Rusałeczki wychodzą
Delikatne, zwiewne
Pachnące kwieciem łąkowym
Ledwie stópkami muskając
Ziemię wybiegają
By tańczyć
By wirować
A niebo coraz to
Czerwieńsze
A serce kochanka
Pali się teraz żywym ogniem
Miłości...
Świat wiruje coraz szybciej
Wszystko przybiera inny
Kolor...
Wtem zimny błękit kopuły
Schładza wszystko
Rozpalone serce
Zwinne rusałki...
Młodzieniec ogląda się
Gdzie uleciały
Leśne dziewice
Przed chwilą jeszcze
Dźwięczał ich perlisty śmiech,
Ateraz głucha cisza
Tylko słychać cykanie świerszczy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.