Rusz się
zdaję się, że pogrzebałeś mnie żywcem
i długo dusiłam się przysypana
wspomnieniami
wypłynęłam na powierzchnię w kałuży
ukapanej łzami
skąpana w resztkach miłości odżywce
nie mam nic z przeszłości co by w
przyszłości było
bardziej lub mniej przydatne aby
a i w mojej głowie już coś się skończyło
bo ja, proszę pana, dłużej nie dałam
rady
jak od a do b przez grecki alfabet
czułam się tańcząc między porcelaną
a gdy runęły filiżanki ułożone niedbale
to czas się uporać z powstałą raną
Komentarze (1)
noo...bardzo ciekawie napisany wiersz...