Rycerz niedoskonały
Przywdział swą zbroję, czarną!
I zabrał Giermka, czarnego!
Zacisną minę, marną!
I ruszył do lądu odległego...
Pędził przez góry i lasy,
Pędził by przeminęły złe czasy!
Pędził by ją wyswobodzić!
Pokochać i niewolę wynagrodzić!
Dotarł!
Smok już czekał na niego...
Zabił!
Cóż miał zrobić innego...
Pod wieżę przybył ze swym zwycięstwem...
By okryć zniewoloną swym męstwem!
Niewiasta kochać go już chciała,
Wybiegła, na miłość nadzieję miała!
Lecz smutkiem oczy jej się zalały...
Bo rycerz to był niedoskonały!
Komentarze (1)
Księzniczka się nastawiła, ale niestety, życie potrafi
czasami rozczarować.