Rydwan przeznaczenia
…gdy usłyszysz rydwan przeznaczenia, gdy sił brak. Bogu zawierzam życie…
2006-12-24
słyszę turkot kół
zbliża się złowieszczy głos
szóstki rumaków rubinowe ślepia
przenikają mrok
zdyszanych nozdrzy chrapot
pyski toczą pianę
wzrok czarnego woźnicy
przeszywa na wskroś
pazury rozdzierają pierś
lśniące kły zatapia w sercu
ból
Boże wybacz grzechy
błagam szanse daj
albo duszę weź
pozwól by nadeszła życia noc
na kolanach tkwię
wznoszę oczy
ustał koni pęd
cisza
czekam
czy wypełnił się już czas
nie dręcz niepewnością
jeśli taka wola
pozwól wsiąść
Tristan350
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.