Rzeka
Stoję nad tą samą rzeką od lat
Stoję i przyglądam się w ten świat
Setki ludzi w tej rzece stoi
Mimo prądu mimo siły stoją
Nie chcę patrzeć na ich mierne twarze
Niema nadziei której nie było
Stoją w miejscu, prąd ich zabiera
To z własnej woli osłabionych
Chęci ratunku w nich nie widzę
Niezależny im na ratowaniu
Ratowaniu tego co stworzyli
Nie pamiętając swych zużytych sił
Tracąc jedną cegłę chcą burzyć dom
Dom własnymi rekami budujesz
Własnymi rękami też go burzysz
Marnując te lata budowania
Wpadłem też do rzeki, prąd jest silny
Najłatwiej jest stać i tutaj czekać
Straciłem tu wszelką chęć do walki
Poddaje się i z prądem płynę
Wtem sobie przypominam mój domek
Jego twarz co w mych myślach płynie
Jego ciepło co w mych żyłach żyje
Nie chcę go zatracić, nie chcę tutaj
Z kąt mą siłę wziąłem nie wiem wciąż
Wiem to iż świat nie tylko prądem jest
Świat spokojnych wspomnień chwili życia
Świat miłości, nienawiści serca
A czymże miłość bez nienawiści
Skąd byśmy wiedzieli że czujemy
Jeśli każdego miłością darzyć
Miłość miłością by być przestała
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.