Rzeka krwią płynąca
Rzeka krwią płynąca
Obija się o skały
Wybrzeża barwi swym jadem cierpienia
Ciała pary kochanków
W jej głębinach spoczywają
Dusze splamione okrucieństwem i zemstą
Tyranów, złoczyńców
Nieczułych zabójców miłości
Którą legenda opiewa
Ich darem było wzajemne umiłowanie
Nieskażone uczucie
Z każdą chwilą w siłę rosnące
Cudowną poezją sławione
Prawdziwe, niezwykłe
Stałe w zmiennym świecie
Przeciwnicy, zazdrośnicy
Tonęli w marzeniach
Za pięknem miłości kochanków
Nieczyste zamiary zawładnęły umysłami
okrutników
Są zbyt słabi aby znieść szczęście
zakochanych
On i Ona w zaczarowanym miejscu
Wśród skarbów przyrody
Rozjaśniają ciemność nocy...
Księżyc zgasł jakby coś przeczuwał
Wszystko ucichło dookoła
Miłość otulona
Bliskość ciał i dusz
Słodkiego smaku czułości zażywa
Złączeni więziami miłości
Ostrzem sztyletu przebite serca
On i Ona wtuleni w siebie
Wydali ostatnie tchnienie
Moc, czar uczucia
Ciała do rzeki wrzucone
Usilnie splecione
Trzymają się w ramionach
Rzeka krwią płynąca
Czuć zapach namiętności
Kiedy wiatr powiewa
Księżyc za tarczą ciemności się chowa
Dusze kochanków w objęciach trwają
Wieczna poezja uwielbienia za życia
Po śmierci niezapomniana melodia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.