Rzeka Lete
Źródłem moim Lete rzeka,
gdzie mnie zapomnienia czar czeka.
Lilie na grobie,
bluszcz truciznę kryje,
podaje ją Tobie,
kamień kruszeje,
Wypij do dna z kielicha,
zapomniałeś, że to miłość?
Śmierć przeszła cicha,
to nie była doskonałość,
W letargu rozkoszy leże,
w gliniastej ziemi,
kamieniste piekła wybrzeże,
czeka na mnie król podziemi,
Źródłem moim Lete rzeka,
gdzie mnie zapomnienia czar czeka.
Lilie zwiędły,
bluszcz owinął martwe ciało,
pióropusze kurzu osiadły,
otwieram oczy nieśmiało,
Zapomniałam, że zgrzeszyłam,
trujący jad podałam Tobie,
że w krwi Twojej ugrzęzłam,
że leżę martwa w grobie,
Wybaczyłeś memu sercu,
uwolniłam duszę swoją,
stojąc we fraku na ślubnym kobiercu,
krew przez wieki spijam Twoją.
Źródłem moim Lete rzeka,
opada na wieki ma martwa powieka.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.