*Samhain czyli Święto Zmarłych
.
Znowu dzień zatoczył krąg... noc.
Jutro święto zmarłych, spotkanie dwóch
światów.
Półmrokiem tonie Samhain.
W ten wieczór jesienny, zmierzch zlizuje
cienie.
Rozpalone ogniska i strachem malowane
twarze.
Drzewa stoją nagie,
wyłaniają się z ciemności niczym senne
zjawy.
*
Nad miastem zapomnienia unosi się smog.
Po dywanach z szeleszczących liści,
idziemy zadumani nad kruchością życia.
To zaduszki... Listopad.
Dzisiaj jeszcze w półmroku tonie, jutro od
zniczy
zapłonie pożarem.
Wiatr echo modlitwy poniesie...
Schodzone buty czasu... zdeptane ścieżki
życia.
Komentarze (36)
Pięknie oddany nastrój tych szczególnych,
listopadowych dni:)
Przepiękna ta listopadowa kontemplacja...
Pozdrawiam ciepło, Kaziu :) I dziękuję za odwiedzinki
pod moimi wierszykami :)
Niezwykły wiersz i klimat. Pozdrawiam :)
zdeptane ścieżki życia i drzewa nagie. Piękne
Po przeczytaniu wiersza pozostaję w refleksji jego
przekazu.
Pozdrawiam
Marek
Kaziu, z podziwem dla Twojej twórczości serdecznie
pozdrawiam z Lądka Zdroju :)
Niezwykły klimat, pięknie zbudowany, kilka fraz bardzo
zachwyca np.; zmierzch zlizuje cienie...
Bardzo ciekawe jest pochodzenie tytułowego święta!
Pozdrawiam Kaziu :)
Wspaniale oddałaś w wierszu nastrój tego szczególnego
czasu. Przywołanie gaelickiego słowa dodaje wierszowi
wieloaspektowej głębi. W polskim nie używamy już
określenia "Dziady" na ten szczególny wieczór mroku 31
października, poprzedzający nasze Święto Zmarłych i
następujące po nim Zaduszki. Piękny wiersz. Pozdrawiam
serdecznie :)
Poruszający i plastyczny wiersz.
te dni są dla wielu trudne i bolesne
Pozdrawiam serdecznie Kropelko
Piękny wiersz!
Ujmuje, swoim przekazem.
Pozdrawam, Kropelko.:)
Witaj,
...co kraj to obyczaj...
Jedno jest pewne; ból za kimś najbliższym jest taki
sam...
To czas wspomnień, rozważań i podsumowań.
I wszyscy odnosimy je do nas samych.
Kaziu to bardzo wyważone wersy, a jednak między nimi
czai się smutek.
Pozdrawiam serdecznie /+/.
I zapewne płonie dzisiaj każde cmentarzysko, łuna bije
w koło i ogólny gwar cmentarny to wrażenie
niesamowite.
Piękny refleksyjny wiersz... pozdrawiam ciepło.
Bardzo ładny wiersz Kropelko
"...od zniczy zapłonie ogniem"
Ogień bywa kontrolowany, pożar stwarza zagrożenie - a
to jest zasadnicza różnica.
Serdecznie pozdrawiam :)