samotnosc
Te puste ulice, świecące mgłą
przejrzyste okna,
ciężkie zasłony dają cień bez światła.
Te samotne mosty,
pokryte płaszczem, szklanymi drobinami,
błyszczące bezruchem świateł.
Te ciche jęki, ukryte głęboko,
zatrzymane silną dłonią,
bezsilnie drapiące w gardło.
Te łzy, marzenia o towarzyszu,
gdy jest ich tak wiele,
tęskniące za dotykiem oddechu.
Te bezbarwne już dziś bijące serce,
rozczarowane kolejnymi,
bezsensownymi dniami i nocami.
ŻYCIE
Ta szara, lepiąca sie do ciała i umysłu,
bezkresna, wszechmocna,
przygniatajaca.
Ta zimna, mokra od łez,
silna, pokrywająca każdą płaszczyznę,
empirycznie wręcz.
Ta niedojrzała, ulotna i stęskniona,
uparta, błądząca wśród ucieczek,
niekochana.
SAMOTNOŚĆ
nie moja
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.