samotność 3
odeszła na zawsze
bez braw
kwiatów
podziękowań
odeszła po cichu
znikająć nagle...
wśród codziennych
błachych spraw
zostawiła mnie samą
tak jak sobie to wszystko obmyśliła
zostawiła kiedy jej najbardziej
potrzebowałam
a może nigdy nie była ze mną ?
ona...
ta przeklęta samotność...
autor
mataksa
Dodano: 2007-01-16 20:47:01
Ten wiersz przeczytano 597 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.