Samotność
Samotność puka w moje okno. Ty jesteś zerdzewiałym kluczem do niej. Otwierasz brudną bramę, gdy Cię nie ma, gdy znikasz z mego wolno bijącego serca. A gdy zamykasz ją, jest tak bardzo bajecznie i kolorowo. Czuję, że żyję i chcę żyć... dla Ciebie! A gdy jest cicho - słyszę, co mówi Twoje serce, tak bardzo niespokojne o przyszłość. Płaczę, Ty jeden wiesz dlaczego, a mimo to nie mówisz nic - tylko płaczesz ze mną. Jesteś Kimś na tym świecie, niemal bożkiem, któremu hołdują wszystkie damy, nawet ja nie potrafię przestać kochać Cię...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.