Samotność w Krakowie...
Dalw syzstkich samotnych
Kraków płacze dzisiaj deszczem,
na ulicach ciągły ruch.
Wszyscy śpieszą się do domów,
w autobusach ludzi tłum.
Na rynku brak gołębi,
schowane w poddaszach głębi.
Pusty pokój ciemność wokół,
tylko ja, tylko cisza, tylko spokój...
Patrze w okno gdzieś przed siebie...
Za daleko by się znaleźć w niebie..
Mokre krople na asfalcie odbijają się...
W tej samotności mija mi kolejny dzień...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.