Samotność po burzy
błysk
huk
bo zawsze jest tak
że najpierw widzimy
a dopiero potem słyszymy...
łańcuch błyskawicy
rażąco biała linia na niebie
przeorała niebo
i moje serce
w mgnieniu oka...
tak jak umiera człowiek
po uderzeniu błyskawicy
tak moje serce
umarło przełamane na pół
zaczęło się niewinnie
małe iskierki sympatii
jednak zaczął padać deszcz
i je ugasił
a ja wciąż byłam głucha...
po wielu wylanych łzach
usłyszałam w końcu huk
i w jednej chwili
zrozumiałam wszystko...
...tak się jakoś stało...
...że pozwoliłam sercu umrzeć...
...przez Ciebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.