Samotność we dwoje
cierpisz
wiem
w pierwszym roku najgorzej
umieraniem w żałobę wchodzić
i ja z tęsknoty na dnie rozpaczy
kłóciłam się z Bogiem
aż znalazłam odpowiedź-
nikt nie umiera razem ani się nie rodzi
wiem
powiesz że czujesz inaczej
lecz ból czas złagodzi
przyjedź
na deszczowe chłody
zaparzę mieszankę herbaty
ze szczyptą mięty z lipowym kwiatem
z malinami z własnego ogrodu
upiekę ciasto
i na rozpacz na niedolę
w mój rękaw
wypłaczesz się do woli
wyciszę krzykliwe reklamy
i jak za dobrych czasów
szczerze pogadamy
a potem pojedziemy za miasto
na groby do naszych
zapalimy światło
niech im Światłość Wiekuista płonie
na pewno się ucieszą
że nam raźniej i łatwiej
w tej samotności we dwoje
Komentarze (57)
Piękny wiersz
Wzruszający pełen uczuć wiersz,pozdrawiam sercem :)
Niesamowity przekaz
za taką samotnością we dwoje jestem na TAK +++
Czasami rąk to jest z tą samotnością
Bardzo ładnie. Ja byłem w samotności we troje.
Pozdrawiam
Piękny wiersz.Pozdrawiam.
Piękny wiersz...
Przepiękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.
Ojjjjjj Grażynko ileż prawdy jest w Twoim wierszu?
Grażynko, ściskam bardzo serdecznie i pozdrawiam Ola:)
Czasem właśnie najbardziej nam
trzeba tego pogadania i herbaty
z miętą i lipą wypitej z kimś,kto
nas rozumie.
Pozdrawiam:)
Bardzo podoba mi się to spostrzeżenie, że "nikt nie
umiera razem ani się nie rodzi'. Warte zapamiętania,
gdyż koi ból. Bardzo ładny wiersz :)
bardzo ładny wzruszające słowa ...raźniej we dwoje...
pozdrawiam serdecznie:-)
po prostu dobry wiersz ,,każdy z nas umiera samotny w
swoim odejściu''
Już przede mną tyle powiedziane... nie potrafię
wydobyć tego, co należne wierszowi. Może ze strach
przed prawdą oczywistą, tylko, że...
Pozdrawiam Cię.