O SAMOTNOSCI
Pełen niewiedzy drogowskaz wskazuje mi
drogę.
Oczy moje w matczyną próżnie wbiły swe
źrenice.
Każde słowo w bezdennej spluwaczce kończy
swe wzniosłości.
Każdy ruch mój,gest czy drgnienie sądem
ślepca sędziwego, zawsze winien.
Cóż zasłyszę przypadkiem drzazgą w sercu
gnije...
A myśli me lotne, szukając odkrycia, na
anielskim kongresie wyszydzone kwilą!...
I został tylko kontur geometrii bez jasnego
wyrazu.
I pozostał kwiat, Odmieńcem nazwany...
Komentarze (16)
mój klimat samotność ale wśród autorów Bej czuję się
lepiej
pozdrawiam:)