Sarenki pod lasem
Na życzenie Pysi2 /to jakby cd wiersza "Zwierzątka Hani"/
Wyszły z lasu sarny młode,
po wolność, po przygodę.
Choć im mamy zakazały
same w pole się wybrały.
Świecą się im pupy białe
w rzędach między porzeczkami.
Jedna chwila nieuwagi,
już są na cenzurowanym.
Wybiegł Burek od sąsiada
-gonić sarny nie wypada
ale swego bronić musi,
chyba w pościg zaraz ruszy.
Do sarenek dystans duży,
nic dobrego to nie wróży.
Ruszył pędem za zwierzyną,
ze złowrogą biegnie miną.
Już dogania, już jest blisko.
Burek niby mądre psisko
ale sarny go zmyliły,
w różne strony pogoniły.
Wraca Burek, łeb spuszczony.
Po tych biegach jest zmęczony
lecz wywiązał się z zadania.
Teraz czeka pochwał pana.
Dla sarenek też nauka,
po co w polu przygód szukać?
Jak wieść gminna z dawna niesie,
sarnom najbezpieczniej w lesie.
sytuacja zaobserwowana na spacerze z wnukami
Komentarze (52)
Bardzo sympatyczny wiersz (bajka) dla dzieci.
Pozdrawiam.
Waldi, Tobie też, miłego jutrzejszego..
Dorotko, Nowicjuszko, Zefirze, dziękuję za odwiedziny,
pozdrawiam
pouczający wiersz i burek to bardzo mądry pies ...
no i dobrze, że się nic, nikomu nie stało :-)
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Uśmiech :) pozdrawiam