Saturn w cieniu
godz. 21:10 Ten wiersz dedykuje wyjątkowemu człowiekowi, a kim On jest niech to pozostanie moją słodką tajemnicą ;)))
W gęstym mroku otchłań się wynurza,
W tle iskrzą się dwie błękitne planety.
Niby podobne, ale nie są takie same,
Różnią się kształtem, odcieniem i
rozmiarem.
Są obok siebie, ale niezbyt blisko,
Przyciągają a jakby im bliżej tym strach
większy.
Niby błękit a jakby szary wpadający w
czerń...
Blade lica w ściągniętym skupieniu,
Gdyby przyjrzeć się uważniej.
Nagle rysuje się smukła, ogromna
sylwetka,
Zapala się płomień dnia i znika strach.
Dwie gwiazdy nagle błyszczą jak
diamenty,
I dojrzeć można uśmiechniętą twarz.
Po czym zapada zmrok i rzuca cień,
Czy On nadal uśmiecha się...
Komentarze (1)
Cien Saturna to rzadkie zjawisko i piekne jak
narkotyczny sen:)Pozdrawiam serdecznie.+++