savoir- vivre
robaki wyjadły twarz nieważne
znaki szczególne
układ zmarszczek
kolor oczu teraz
możesz być nikim i każdym
gniew nie przestraszy nikogo
nie wzruszy ból
nieczytelny w bezmimice twarzy
ulubiona szminka od Chanel
możesz ją zjeść albo
domalować sobie uśmiech
i powstać
produktem ubocznym albo
z martwoty
autor
amnezja
Dodano: 2013-07-19 11:15:58
Ten wiersz przeczytano 1862 razy
Oddanych głosów: 39
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (39)
Trochę brzmi jak wiersz-zombi.Przerażające.Pozdrawiam
Dobra metafora ma to do siebie, ze jest
niejednoznaczna i to mi sie właśnie u Ciebie podoba :)
Lojka, zgadzam się :)
Mati, pierwotny tytuł mieć być: albo - albo!
Emilu, nie chciałam przestraszyć :)
Roklin, ciekawa Twoja refleksja pod wierszem.
Bomi, dziękuję za odwiedziny i wpis.
Wszystkim Wam dziękuję za czytanie, pozdrawiam
serdecznie.
super :) a brak interpunkcji pozwala na różnorodne
czytanie tekstu; pozdrawiam, amnezjo
Też mi się z Hamletem skojarzyło
Strasznie tu :))))
Ale w końcu, tak
długo, jak człowiek posiada dar nazywany rozumem,
zastanawia się nad sensem swego istnienia.
Zmarłego już nie obchodzi, kto się nad nim pochyla...
ładnie.... Przeczytałem z zaciekawieniem. :)
Podwójne "albo" w zakończeniu brzmi jak: być albo nie
być (za życia) jak na mój gust. Szacuneczek.
Dla mnie niejednoznaczny.