Schizo izo część kolejna
Czerwone włoski
trawnika
łaskoczą
malutkie
gardło
odkurzacza
jedzącego śniadanie w
towarzystwie
towarzyskich
afrykańskich pszczół
machających
sztandarami z żądaniem
równouprawnienia
dla
heteroseksualistów .
Kamienie polne
znikają w ich
mega brzuszkach ,
sycąc
przy okazji także
oczy
perskich dywanów
dokonujących
dywanowych
nalotów ,
bombardujących uśmiechem
Wasze wyobrażenia
o
wierszu ,
schizo wersami .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.