seks roślin...
Jak to jest z tym seksem?
czytajcie jak nie wiecie!...
weźmy taką roślinę
przecież toto też żywe
też ma swoje potrzeby
choć wyrasta to z gleby
musi ktoś to zapłodnić
wiatr, pszczoła czy szkodnik
każde chce się zapylać
choćby przez ćmę, motyla
niczyj mąż ani żona
lecz chce być zapłodniona
jakby po prostu rzec
uprawia wolny seks
bo tak to już jest na tym świecie
jedno drugie gniecie a wychodzi trzecie
taka fasola jaś
pnie się na innych, zaś
pietruszce korzeń sterczy
chce do marchewki pierwszy
marchewce nać szeleści
gdy por chce się z nią pieścić
cebula łzy wyciska
napiera na selera
popatrzta się ludziska
jaki ten świat – cholera
a czemu my musimy
dbać o opinię, Boże
świat roślin jest tu inny
tu każdy z każdym może
czy wolno, czy w pośpiechu
on nie popełnia grzechu
a my gdzie się ruszymy
zaraz cudzołożymy
ja nie chcę w cnocie zginąć
wolę już być rośliną!!!
Komentarze (25)
Chyba nie trzeba być rośliną;takie szympansy bonobo,
na przykład, wszystkie waśnie niwelują seksem. I z
pewnością mają w tym większą frajdę niż marchewka czy
seler... :) Kapitalny wiersz, gratuluję.
dobre, dobre, pozdrawiam
A co na to Brzechwa???? :-)))))))
No dawno nic mnie tak nie rozbawiło./ Mój świat
mroczny. Dzięki yamCito
TERAZ ZOBACZYŁEM!!! Fantastyczne. Chylę czoła!!!
:) Rozbawił mnie Twój wiersz, zwłaszcza końcówka:).
Właśnie, dobre pytanie - dlaczego musimy dbać o
opinię:). Super:). Pozdrawiam
Seks na wesoło i wolne związki. Idzie nowe :}
Pozdrawiam
Ładny niewymownie ale tu seksownie a nawet wesoło gdy
rozejrzysz się w koło. Fajna puenta. Cieplutko
pozdrawiam.
Dobry ... i z e świetną puentą.
Miłego
nie chce a chcę yamCito a tak w ogóle zabawny wiersz
popełniłeś
pozdrawiam serdecznie:))