Sen
Idę we śnie
nieznaną scieżką
zwykła , normalna
lecz jest mi Ciężko.
Obok mnie ona
trzyma mą dłoń
na twarzy z łzami
odtracam ją.
Ona odchodzi
lecz nie krokami
Ona jakby anioł
porusza skrzydłami.
Góry kruszeją
świat zanika
a w głowie wciąż
ta smutna muzyka.
Nagle obudzony
z róznymi myślami
przerażony tymi
wszystkimi wizjami.
Komentarze (1)
lekkość te wiersza niemalże unosi czytelnika.. Bardzo
mi się podoba.. pozdrawiam