Sen
...
Jesienna wilgoć na zewnątrz
otula płaszczem wody okno
Wyszłam na spacer posłuchać skomlenia
deszczu
Me problemy zawiązane w supeł
sznurowadeł,
ściskają mocno me stopy.
Czerwona kurtka, ta z zeszłego roku,
Przypomina zapachem kogoś miłość
…
Słońcu niespieszno zajrzeć do mnie
Chmury gonią mnie, choć uciekam
Wiatr cicho mówi – „zatrzymaj
się…”
Jestem w parku
jak zimno
nad drzewami unosi się para ławkowej
miłości
Potworna cisza, a jednak…
szepty i oddechy pragnienia jak
wspomnienia !
Nagle ktoś łapie moją dłoń!
Chłodną i samotną
Boje się, ale…
odwracam wskazówki widzenia.
Tak, to jego oczy!
Jego letnio niebieskie przestworza
Jedno spojrzenie
Jeden gest…
Piękny sen !
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.