Sen
Śpij,
Twoja krew jest słodka,
dusza słaba,
a umysł bezwolny.
Nie słyszysz mnie, bo i jak
przecież,
Śpisz.
Ciesz się że
Śpisz.
Obejdzie sie bez bólu i strachu.
Mam tysiące twarzy,
tak wiele ich jest że już nie pamietam jak
wygladam na prawdę.
Powiem Ci, choc wiem że mnie nie słyszysz
bo
Śpisz,
że ludzie to najwspanialsze marionetki.
A ja trzymam wszystkie sznurki.
Pewnie byś się nie zgodziła,
mowiąc mi o własnej woli.
Ja śmieję Ci się w twarz.
Wolna wola?
Sprawdźmy.
I co? Chyba jednak nie ma czegoś
takiego.
Zreszta po co ja Ci to mowię i tak mnie nie
słyszysz.
Mimo tego że już nie
Śpisz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.