sen
Nagle z krzykiem obudził się.
Śnił, że lepiej mu będzie
Bez serca
Bo nie będzie musiał znosić myśli
nieznośnych.
Może i lepiej niż ze świadomością,
że żyć nie można razem,
tym bardziej osobno-
Bez zmartwień na początku
i wyrzutów na końcu.
Pomyślał, że to lepsze życie.
Przestał krzyczeć...
...ale...
Przestraszył się ciszy
I
posklejał rozbite
we śnie, codziennie serce.
...ja już nie czekam na Ciebie, kochany...
autor
zielona_gruszka
Dodano: 2006-06-04 15:08:08
Ten wiersz przeczytano 582 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.