Sen....
Od lat byłem sam, nie kochał mnie nikt
A wśród pustych ścian, me łzy wciąż
schły.
Kochałem nie raz, a mnie nigdy nikt.
Rzucały mi w twarz, słów ostrych deszcz
kry.
Lecz teraz siedzisz obok mnie.
I mija mój ból, bo ze mną być chcesz.
Bóg uczynił skłon nagle.... kocham Cię
Gdy wyciągam dłoń znów pryska mój sen.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.