Sen
W nocy... tej nocy...
Abbadon znowu spojrzał w me oczy
Próbował wszystko mi wytłumaczyć
Pozwolił mi skarby świata zobaczyć
Chciał bym mu służył już na wieki
Lecz wtedy naprawdę byłbym kaleki
Słyszę głosy i miewam widzenia
Mam ważną misję przecież do spełnienia
Stocze bój z Bestią,bój bardzo krwawy
Nie czuję lęku ani obawy...
Bo liczba jej to sześć sześć sześć
I tylko jej oczy wołają "jeść"
Niosącym światło...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.