SEN
Jak co noc zamknęłam oczy
Czekając aż sen mój umysł otoczy.
W domu było cicho, bo wszyscy juz spali
I miarowym rytmem przez sen oddychali.
Ja też wnet usnęłam, gdyż zmęczona byłam
I taki oto sen tej nocy wyśniłam...
Ujrzałam ogromną łąkę ze ślicznymi
kwiatami
Przetykanymi od czasu do czasu trawą i
zbożami.
Wśród tych kwiatów cudownych byłeś Ty mój
miły,
Twe zielone oczy w blasku słońca lśniły.
Ja też tam byłam, w dłoni kwiatek
miałam,
Patrzyłam na Ciebie i ciągle się
śmiałam.
Wiatr delikatnie dmuchał, rozwiewał moje
włosy,
Gonił w tańcu kwiaty i zbożowe kłosy.
Wyciągnąłeś do mnie rękę i ja Ci mą rękę
podałam
A za chwilę już tuż przy Tobie stałam.
Przytuliłeś mnie mocno, po włosach
głaskałeś
A do ucha cichutko czule coś szeptałeś.
A ja wsłuchiwałam się w Twego serca
bicie,
Ukochałam ten rytm ponad własne życie.
Chciałam byś tak Kochany zawsze przy mnie
trwał
I aby mój sen wiecznie w miejscu stał.
Lecz oto słońce pokazało się na niebie
Zbudziło ze snu, zabrało mi Ciebie...
Jednak w mej pamięci, w sercu moim
skrycie,
Będę Ciebie nosić już przez całe życie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.