sen
Miałam sen o miłości
zamyślona szłam pod wierzba
otuliła mnie jej korona
a może nie
może to były twoje ramiona
zerwałam kwiat, pieściłam jego płatki
ustami
a może nie
może w twoimi zetknęłam się ustami...
Zbudził mnie wiatr, zadrżałam cała
lecz to nie chłód siedziałam na tarasie
sama
autor
małgoś-27
Dodano: 2007-08-09 18:38:11
Ten wiersz przeczytano 772 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.