SEN
Wiersz powstal 08/01/08 z dedykacja dla szczegolnej dla mnie osoby w trudnych naszych chwilach zyciowych
Kiedy noc gasi lampy dnia
zanurzam sie w tej ciemnosci
ktora na mnie napada.
Skladam wtedy moje mysli
w jeden cichy szept- Twoje imie.
Odbija sie ono echem
od pustych scian ktore mnie otaczaja.
I wtedy tak trudno o sen.
Marze wtedy nierealnie
kolysze mnie to marzenie.
I wreszcie zasypiam
w glebokim snie budzi mnie
Twoje spojrzenie ktore mi sie przysnilo
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.