sen na jawie
...tobie na zawsze
Opuściło już słonce horyzont
zaczynam na jawie śnić:
aksamit twej twarzy,
dotyk twoich ust
poraża moje zmysły
pragne twego dotyku
obejmujesz mnie a ja ciebie
cudowna ekstaza nas zalewa
pieszczoty porażają jak delikatny prąd
..telefon ?
tak ty dzwonisz,
że to koniec.
Teraz ja chce umrzec i
nie wróce do rzeczywistości
nie oddam tych chwil.
w darze za twoją czułość
autor
F@CELIUS
Dodano: 2004-12-27 16:16:24
Ten wiersz przeczytano 671 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.