Sen nocy letniej
Choć to już prawie jesień, Ja śnię ciągle o lecie.
Sen nocy letniej
W półmroku srebrnym nocnej poświaty,
W sennym eterze symfonii lata,
Dnia minionego forte się skrywa;
A pianissimo wieczornych cykad
I szept tajemny cieni płatków róż,
Jeden takt a capella – oczy zmruż.
Lecz jak zasnąć w koncertu połowie,
Gdy w partyturze i woń sitowia,
I wszechświat w toni wód zatopiony,
I marzenia, co po nieboskłonie,
Na niewidzialnej płyną batucie.
A ja, przed myślą nie mogę uciec:
Kim kompozytor genialny jest ów
I maestro dyrygent, co bez słów,
Nocną orkiestrę tak poprowadził?
Czyż nie ukryci w jednej postaci?
Andrzej Kędzierski, Częstochowa
10.07.2013.
Komentarze (17)
Piękny, melodyjny sen...pozdrawiam:)
podoba się i już
Pozdrawiam serecznie