Sen o żółtych mleczach
Jak kolce róży,
Jak morze fale wzburzy,
Jak pioruny podczas burzy,
Tak jak niebo się chmurzy.
Tak nie lubię,
Tak nie lubię.
Sama nie wiem czego.
Nie potrafię zrozumieć sama siebie.
Gniew zaraz eksploduje we mnie.
To męczy- bo tak,
To dręczy- od tak.
i…sama nie wiem, jak z tym
skończyć.
Chyba zaraz się wykończę.
Ten okropny gniew mną rządzi.
Przez to mogę krzywdę komuś wyrządzić.
Wiem…-pójdę spać.
Emocje powoli opadają.
Bicie serca równa się z tykaniem
Zegara-spokojnym, stabilnym.
Śpię.
Śni mi się łąka pełna kwiatów.
Po środku niej siedzę ja.
Plotę wianek z mleczy,
Takich żółtych…
Jak mój kubek od herbaty.
Takich żółtych…
Jak słońce…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.