Senga sengana
Spodnie poniszczone, niebieskie dżinsy
stare
Trzewiki na nogach czarne, niezbyt
schludne
Sweter i koszula trochę nie na miarę
Na mężczyźnie co plewi truskawki w majowe
południe
Sadzonki z jesieni, zdrowe i zielone
Przyjęły się wszystkie, są dla oczu miłe
Plewione na czworakach liczne chwasty młode
Zielsko choć jest jeszcze młode to ma swoją
siłę
Niszczy je motyką, mała z stali ostrej
Łobody, mlecze, rdesty szybko życie tracą
Ruchy wprawionej ręki, dokładne, niemocne
Sadzonki będą wdzięczne, smacznym owocem
odpłacą
Drobne bryłki rozbija, ziemia trochę
sucha
Ciepło jak na pogodę na początku maja
Na akacji przy drodze grzywacz donośnie
grucha
Rodzinka pliszek siwych pląsa , z użytkiem
się oswaja
Wiaterek podwiewa, dorodny chrząszcz
biegnie
Po brązowej ziemi, lecz dokąd - tego nie
poznamy
Na kwiatku białym pszczoła posilić się
pragnie
Pokręci się w kółko, pobzyczy ,też ma swoje
sprawy
W pobliżu miedza, na niej trawa młoda
Dwa kolorowe piórka leżą tuż przy
krzaczku
Czy ktoś je tu ułożył, tuż przy krzewince
schował
To bażant co snuje się po polach
w czerwonym kubraku
W oddali piękny Lexus przy brązowym płocie
W ciemno- srebrnym kolorze, ma błyszczące
szyby
Człowiek nie rozważa o nim, choć kosztował
krocie
Spokojny, myśląc o przyszłych zbiorach jest
teraz szczęśliwy
Maj 2020r.
Komentarze (7)
Bardzo dużo ludzi ucieka od wielkomiejskiego zgiełku.
Powrót do lasu, wsi, do natury.
Praca w korpo i "wyścig szczurów" wyniszcza człowieka.
By na powrót nim być, zobaczyć piękno natury, docenić
życie, ucieka się od Lexusa.
Ciekawy wiersz.
Wszystko co rośnie wymaga pracy, niestety te prace
wyjazdowe i na plantacjach są bardzo nisko opłacane.
Ja osobiście w sezonie lubię podjechać na taką
plantację i samej narwać sobie ze dwa koszyczki
truskawek, to dla ruchu i zrywam jakie chcę. Miałam
kiedyś taką małą dla siebie i trochę więcej, w gorące
dni dojrzewają natychmiast i zbierać trzeba
codziennie. To jest fajnie zebrać kilka koszyczków,
ale przez wiele dni chodzić po polu, w pełnym słońcu
na kolanach, to mordęga. Ludzie zapomnieli o ciężkiej
pracy na roli, wydaje im się, że kokosy same się
rodzą. Niektórzy mają "smykałkę" do OSZUSTW i ci tak
nie pracują, tacy tylko kradną i oszukują, a jak
wysoko zajdą, to nawet są bezkarni. Ludzie muszą
zmienić PRIORYTETY I PRAWO.
Pozdrawiam. :)
Mój kolega wyjechał do pracy i trafił na plantację
truskawek wytrzymał jeden dzień wrócił i już nigdy nie
chciał wyjeżdżać truskawki rodzą w człowieku charakter
Wiara w plon i uczciwą pracę - powrót do podstaw, do
podstawowych wartości - podoba mi się ten wydźwięk
wiersza.
urzekłeś mnie tymi wersami
ludzie często też wyjeżdżają do prac na polu
truskawkowym
to ciężka praca lecz pachnąca owocami
można ich smakiem się delektować :)
Praca w polu przy truskawkach jest bardzo
wyczerpująca...a ile przyjemności dla podniebienia po
zebraniu plonów...:) pozdrawiam :)
Urzekł mnie wiersz...tak rzadko czytam jak ważna jest
ludzka praca... a i to co człowiek dostrzega...
Pozdrawiam z majowym uśmiechem...