Senne podróże
Przez łąkę
ciągnę niczym
wąż pełzający
się po polu
ptaków
czarnych widzę
splot
co niebo skrzydłami zasłania
wysokie trawy kołyszą się
niczym błękitne fale na morzu
a ja wtulona w poduszkę
swą przemierzam bujne
pustkowie
widzę cię wśród szumu fal
jak ducha na jawie
słyszę głos
niczym konia cwał
lecz to
wiatr wśród lasu gra
senna kraino
jak włosów czerwona jarzębino
a ja dalej w poduszkę
wtulona przemierzam
bujne pustkowie
słyszę
słowika
śpiew
nie to alarm
świat realny wzywa mnie do siebie
jak co świt dnia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.