Sentyment
Dziś wieczorem,
nieoczekiwanie...
zapukała do mych drzwi
samotność.
Przyprowadziła ze sobą
nowego gościa...
Nieznajomy szybko poczuł się jak u
siebie.
Usiadł w fotelu
i nie czekając na nic
zaczął opowiadać,
wspominać...
- Ależ z niego gaduła -
pomyślałam.
Wziął do ręki
album ze zdjęciami...
Milcząc,
przewracał kolejne kartki...
Nagle...
zatrzymał się.
Czarno - biała fotografia
przywołała wspomnienia.
Tak, jakby to było wczoraj...
Zamyślił się...
Tego o czym pomyślał
nie da się opowiedzieć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.