Serce z kamienia
bebechy pali w gardle zasycha
trzęsącą dłonią menel nas kąsa
karczek do pracy prostuje pycha
ironii uśmiech strzela spod wąsa
da pani piątkę na kromkę chleba
umieram z głodu jak na pustyni
paniusia pójdzie prosto do nieba
i przed łaknącym się nie ześwini
dostaniesz kasy ty łachmaniarzu
po moim trupie wstrętny leserze
księdzu w kościele dam na ołtarzu
przecież gorąco ja w Boga wierzę
Komentarze (19)
Mocne uderzenie w fałszywe sumienie.
Pozdrawiam :)
dobry aktualny temat poruszyłeś tutaj
ja nie daje pieniedzy wole kupic takiej osobie chleb
lub jakieś ciuchy
nieraz zastanawiam się co się stało i dlaczego taką
drogę wybrali
pozdrawiam serdecznie:):)):
A przecież wiara to sprawia,
że Bóg się w bliźnim objawia!
Pozdrawiam!
Łachmaniarz też człowiek:)Czasem daję, ale
Rockefellerem nie jestem więc w granicach rozsądku:)
Może właśnie dlatego,że w Boga wierzę...:)
A wiersz dobry temat porusza:)
Pozdrawiam miło - dobrej nocy:)))