serce mnie męczy
kiedyś pisałam o miłości... ... teraz dostarczasz mi tematów o cierpieniu...
jaki to stan
kiedy w takiej chwili
nawet nie potrafię myśleć o nim źle?
serce mnie męczy
dajcie odpocząć mi od jego krzyku
rozpaczy
powieki opadają
nasycone smutkiem oczu
może się położę...
i zmieszam z tysiącami piór
które, mądre
nie żałują wielkiej miłości
a może odkręcę krany
aby wylały wszystkie przeznaczone dla mnie
łzy
czuje zimno...
powoli świat lituje się nade mną...
tak mi ciężko... :(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.