serce na lustrze malowane
Patrzę na ciebie, jakbym był u celu,
widzę sylwetkę, słyszę jakieś głosy.
Ty w jego domu usiadłaś w fotelu
i na złość palisz jego papierosy.
Czy jesteś taka, jaką cię oglądam?
Czy to pozory, które ciągle mylą?
Może te wnioski, co właśnie wyciągam,
mocniej zraniły, niż Ty mnie przed
chwilą?
Wiem, nie odpowiesz, wolisz wypić
drinka,
swym przyjaciółkom powierzysz sekrety.
Na lustrze serce namalujesz szminką,
lecz to nie dla mnie, kochana niestety...
Komentarze (13)
Ładnie.
zyciowe slowa pozdrawiam
Dobry, życiowy wiersz
ciekawy liryk
i coś w nim jest
wrócę
Podoba się.
Pozdrawiam :)
ładnie, dobrze się czyta
Samo życie co rani raz jawnie, raz skrycie...ludzie
ludziom... :) pozdrawiam
co czas ten robi z miłością...?
Lubię taką melancholię... i wiersze :)
Znam ten ból, na szczęście nie widziałem jej, jej
każdej kolejnej z innymi
życie:(
Melancholijnie i smutno......pozdrawiam
Ja też żałuję, bo mogło być tak pięknie.